Pomimo coraz liczniejszych wpadek (choćby tą zupełnie niepotrzebną przeprawą z Lizem wczoraj wieczoremj) jakie funduje nam na finiszu kampanii sztab PiS zwycięstwo jest możliwe. Świadczą o tym nie tylko sondaże, którym z reguły nie ufam (G.B Shaw powiedział kiedyś, że są 3 rodzaje kłamstwa: kłamstwo, ogromne łgarstwo a najgorsze są sondaże, do statystyk warto tez podchodzić zgodnie z zasadą nie wierzę statystykom, których sam nie sfałszuję) przede wszystkim pokazuje to pospolite ruszenie w stadzie lemingów, jak się zwykło owe towarzystwo w salonowych kręgach określać. Choć ja wolę bardziej dosadne określane (lemingi to takie ładne zwierzątka, podobne to świnek morskich). Tą bezideową formację nazywam lump -elytą.
Skrzyknięto całą hałastrę, wszystkie ręcę na pokład, bo kapitan Kaczor się zbliża. W otoczeniu pana premiera pojawia się naczelny amant III RP tym razem z pełnym uzębieniem Tomasz Karolak. Epatuje męskim seksapilem, ach ta twarz, ten zniewalający uśmiech.... Amerykanie mają Brada Pitta, Brytyjczycy jakiegoś Pattisona, a my Karolaka (każdy ma takiego amanta na jakiego sobie zasłużył). Do Tuskobusa zawitał też troszkę zakurzony, trochę zapomniany i wyposzczony Andrzej Olechowski. "Anulował" wcześniejszą krytykę Donalda. W jednym z wywiadów cieszył się, że ma ciepłą wodę w kranie i za to chwalił premiera. Ot a my narzekamy, że bezrobocie wśród młodych, drożyzna, kolejki do lekarzy, a Olechowskiemu ciepła woda wystarczy. Proszę jak niewiele trzeba aby być szczęśliwym. Do podróży po kraju wesołym autobusem dołącza aktor Andrzej Grabowski vel Ferdynand Kiepski (jak wielu twierdzi jego życiowa rola). Jeszcze Waldusia i Paździocha brakuje do kompletu... Na łamach jedynego prawdę "Wprost" głoszącego pisma uaktywnił się pupilek elyty Kupa Wojewódzki. Stwierdził, że się boi PiS-u i że się Kaczora brzydzi. Ale jak wsadzał flagę w odchody (fuj!) to sie jakoś nie brzydził. Premier stwierdził na konwencji programowej swojej partii, że PiS chcę zatknąć polską flagę na kupce gruzu, to znaczy, że PO chce na g***wnie?
Istnieją jednak persony funkcjonujące w życiu publicznym, które się zwieść platformianej propagandzie nie dały. Nie mówię tylko o tej tzw. "wyższej półce" (m.in Zelnik, Nowakowski, Rymkiewicz, Kilar), ale o osobach, które na PiS nie zagłosują ale zachowują po prostu przyzwoicie - Kazik Staszewski, Muniek Staszczyk, czy Paweł Kukiz.
Jak ludzie, którym powodzi się dobrze lub nadzwyczaj dobrze mają przekonać do głosowania na partię rządzącą ludzi, którym wiedzie się coraz gorzej. Pan Wojewódzki jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. Zyje w swoim świecie, gdzie najwazniejsze są durne żarty, często odzierajace innych z godności, brak tolerancji, chamstwo i impertynencja bo trzeba przecież "zaistnieć w mediach". Jak nie zadrwię z wartośći, które dla wielu Polaków są ważne, kogoś w niewybredny sposób nie obrażę to nie będą mnie oglądać.
Pan Jakub nie musi się martwić o utrzymanie jak większośc ciężko pracujących Polaków. To człowiek zarabiający kilkadziesiąt tysięcy za jeden program, jeżdzący drogimi samochodami, stołujący się w najlepszych restauracjach stolicy, imprezujący w najbardziej eksluzywnych warszawskich klubach. Jego przekaz kierowany do młodych, którzy często nie mogą się usamodzielnić, znaleźć pracy lub pracują na umowach śmieciowych za 1500 PLN miesięcznie jest żenujący. Głosujcie na PO bo mnie i mnie podobnym celebrytom jest teraz fajnie, się kręci i jest impreza. Tak panie Wojewódzki jest impreza tylko większość z nas nie jest na nią zaproszona.
Komentarze